To, że pogoda w górach lubi się zmieniać wiadomo nie od dziś. Razem z Wiolą i Tomkiem przekonaliśmy się o tym dość dobitnie w trakcie ich pleneru ślubnego. Od pięknego słonecznego dnia do totalnej ulewy, ciemnego od chmur nieba i grzmotów, co chwila rozdzierających niebo, w jakieś pół godziny... WOW!
Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Zieleń po deszczu jest wyjątkowo soczysta i nie da się tego podrobić w żadnym z programów do obróbki zdjęć, a burzowe niebo dodaje wszystkiemu odrobinę dramatyzmu, co w połączeniu z górskim pejzażem daje mieszankę idealną!
P.S. Wielkie brawa należą się również Marcie z Decoratoria Studio Florystyczne, która zadbała o piękny wianek i bukiet dla Wioli.
I knew that weather in mountains can change very fast, but from a sunny warm day to a stormy and rainy in less than half an hour? C'mon! Check out what we menaged to do with Wiola and Tomek during their after wedding session in Tatra Mountains.
Świetne kadry!! Jest na kim się wzorować. Będę tu częściej zaglądał i podziwiał tak piękne fotografie;)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że dawno nie widziałam tak dobrych zdjęć...
UsuńBardzo dziękuję!
UsuńUwielbiamy leśne plenery! I wianek <3
OdpowiedzUsuń